Chcąc przybliżyć Wam bardzo ciekawą problematykę odznaczeń i orderów japońskich, musze nieco zagłębić się w podstawy japońskiej falerystyki. Przyznam, że nie jest łatwo ot tak opanować japońskie nazwy a jeszcze trudniej japońskie kanji czyli litery. Stworzyć z tego nazwę i zrozumieć o co chodzi, to przeszkoda najczęściej nie do pokonania….
Na temat odznaczeń japońskich w literaturze polskiej specjalnie niczego się dopatrzeć nie można. Bo niczego nie ma. Poza forami dyskusyjnymi, temat odznaczeń japońskich jest traktowany jako raczej ,,egzotyczny”. W literaturze zagranicznej, pomijając z pewnością doskonałe katalogi japońskie, w których co najwyżej można radośnie pooglądać obrazki nie rozumiejąc nic z podpisów, jest tylko jedno ,,dzieło” w miarę sensowne. No ale zakupując go można przeżyć niezłe rozczarowanie, bo trochę kosztuje, a przy okazji to wydanie z roku 2000. Poniżej na zdjęciu. Większość to kiepskie zdjęć czarno-białe, niewiele kolorowych. Na początek jednak wystarczy. Ja niestety przeżyłem spore rozczarowanie po rozpakowaniu przesyłki. Ale to ze względu, że jestem wybredny jeśli chodzi o katalogi orderowe. Skusiła mnie ładna okładka, jak świecidełko srokę….Niemniej na początek przygody jak znalazł 🙂 Angielski zna spora rzesza rodaków, wiec kłopotów nie będzie z czytaniem.

Skąd biorą sie te problemy z identyfikacją, klasyfikacją etc. japońskich nagród? ? Po części wynika to z faktu, iż większość ludzi języka japońskiego nie zna i znać nie będzie. Co prawda ikonografia dostępna w Internecie jest w miarę wystarczająca by rozpoznać dane odznaczenia, ale poza identyfikacją, jak sie okazuje czasami bardzo chybioną i zgoła powierzchowną są i inne problemy. Dużym problemem jest chociażby czytanie opisów na pudełkach z odznaczeniami (często sprzedawanymi razem), nie mówiąc już o dokumentach czyli nadaniach i ich translacji, co jest wyzwaniem zgoła karkołomnym. Oczywiście ambitni kolekcjonerzy nastawieni wyłącznie na kolekcjonowanie odznaczeń japońskich będą zmuszeni posiąść trochę znajomości tego języka. Ja postanowiłem tego nie robić, przynajmniej nie przesadzać. Dostępna literatura tematu w języku angielskim oraz doskonałe forum GMIC pozwala tą wiedzę w miarę bezboleśnie uzupełnić. Mam nadzieję, że wpis ten i Wam to zagadnienie trochę przybliży. Nie wyłożę całej swojej wiedzy w tych kilku zdaniach, będę to robił sukcesywnie w miarę wrzucania kolejnych wpisów o japońskich nagrodach. Wpisów jest trochę, to wszystkie wpisy, które musze przeredagować, ściągnąłem je z mojego poprzedniego bloga. Okazuje się, że przeredagowanie oznacza bardzo często napisanie ich od nowa, stąd tyle to trwa 🙂
A czy jest sens opisywać takie ,,niszowe” kolekcjonerstwo egzotyczne jak dla nas? Otóz tak !
Przede wszystkim wcale nie jest tak niszowe, bo ordery i odznaczenia Japonii cieszą sie niezłym wzięciem nawet na krajowych portalach aukcyjnych. Ostatnio jakby trochę mniej sie ich pokazuje, ale to wynik nie tyle wysycenia rynku ( no może po części), ile dostępności tychże i problemów celnych (czytaj przymusowych opłat) przy sprowadzaniu ich z Japonii. Wszakże to nie kraj unijny 🙂 A skąd sprowadzać japońskie nagrody jeśli nie ze źródła? Można przez pośredników, ale nie zawsze sie to opłaca, nawet jak uwzględnimy perturbacje skarbowo-celne.
Oj zaczynamy, bo miało być tylko kilka zdań….
Japoński system odznaczeń powstał stosunkowo niedawno bo w roku 1870. Oparty został na europejskim systemie odznaczeniowym w rozumieniu podziału na klasy.
Japońska historia podzielona jest na okresy historyczne (ery) związane z panowaniem władcy. W zasadzie z pozoru rzecz to nieistotna, ale dla kolekcjonera odznaczeń japońskich jednak konieczne jest opanowanie wiedzy podstawowej o okresie począwszy od 1870 roku. Będziemy przybliżać historię Japonii przy kolejnych wpisach, więc ułoży sie nam to mam nadzieje w miarę sensownie.
W opisach aukcji często spotykamy odniesienie do okresu (ery) w jakim dany order czy odznaczenie zostało nadane. Przykładowo ,,Order of the Rising Sun 6th, Shōwa”, czyli po analizie wiemy już, że chodzi o Order Wschodzącego Słońca klasy VI, emitowanego pomiędzy 1926 a 1989 rokiem, sporo to ułatwia. Co prawda ortodoksyjnym kolekcjonerom wojennych pamiątek zapewne nie wystarczy, ponieważ często chcemy dokładnie przekonać się kiedy został nadany, komu oraz czy aby nie jest to nadanie ,,wojenne” etc. Jeżeli do orderu dołączone są dokumenty to zakładając, że kupujemy w Japonii chyba problemu nie będzie. Japońscy sprzedający aczkolwiek sami mający czasami problemy z interpretacją napisów, na ogół są nastawieni bardzo przyjaźnie i honorowo. Angielski znają i są grzeczni. Ja problemów przy zakupach nie miałem. A bardzo często prócz orderu w przesyłce znajdowałem jakiś miły drobiazg, typu małego opakowania z oryginalną herbatą, albo japońskimi przyprawami, o liściku dziękczynnym nie wspominam, bo był prawie zawsze. Na marginesie, takie liściki, z podziękowaniami za zakup w sferze falerystycznej i numizmatycznej to norma dobrego wychowania nie tylko w Japonii. U nas sie nie przyjęły zbyt szeroko wśród sprzedających ,,zawodowo” nie okazjonalnie takie podziękowania. W zagranicznych przesyłkach takie dopiski z podziękowaniem są bardzo częste. Wracamy do tematu.
Przy zakupie kompletu z dokumentem, dużym ułatwieniem skopiowanym niejako z systemu nagród Starego Kontynentu jest podobizna orderu, czy odznaczenia na dokumencie, gorzej że nie wszystkie ją posiadają. W tej materii jeśli jest takowa podobizna ( na samym dole pośrodku) warto porównać, czy oferowany walor rzeczywiście ,,pasuje” do dokumentu. Podobizna jest (jak napisałem wyżej) umieszczona najczęściej na dole dokumentu nadania, jest wyraźna i dotyczy klasy ( w przypadku orderów) dokładnie tej nadanej. Czyli dokument z wizerunkiem Orderu Złotej Kani jaki widzimy na pierwszym zdjęciu dotyczy tegoż orderu w klasie VII, nie innej ! Poniżej kilka przykładów dokumentów z mojej kolekcji. Ten mały barwny lub na wcześniejszych dokumentach czarno biały wyróżnik w postaci podobizny medalu/orderu, jest pierwszym elementem weryfikacji w przypadku zakupu kompletu z dokumentami.




Jeśli chodzi o zawarte w dokumencie informacje to zapewne sprzedający Japończyk znający język angielski (chyba nieznających to nie ma) poinformuje nas co w dokumentach jest napisane. Problemem w zakupach orderów i odznaczeń japońskich prócz dokumentów jest często pudełko. Pudełka są piękne – przynajmniej orderowe – i bardzo ładnie opracowane pod względem estetycznym, czarna laka i złote kanji to niepowtarzalny klimat !
Najczęściej pudełeczka dołączane są do zakupu. Ale często zdarza się ,,niejapońskim” sprzedającym, że są dołączane na chybił trafił. A że pudełko opisane jest w języku japońskim, to identyfikacja może sprawić trudności. Pomyłki zdecydowanie dotyczą ery w jakim order nadano, wszystko jest bowiem opisane na pudełku!



Tutaj kłania się Internet i jego zasoby. W sieci wiele jest zdjęć kompletów orderowych, więc musimy porównywać to co jest na pudełku z tym co jest w plikach graficznych w sieci. W 90% daje to dobre rezultaty. Kolejną podpowiedzią jest kształt wycięcia na order. Ordery japońskie mają specyficzne wycięcia w pudełku, dopasowane do kształtu orderu. Oczywiście są i ordery identyczne co do wielkości różniące sie jedynie kolorem (złoty/srebrny) pomiędzy klasami. W takim przypadku nic nie da nam porównywanie. Trzeba analizować będzie napisy na pudełku ! Oczywiście to dopasowanie orderu oglądamy juz po odbiorze przesyłki. Ja dałem sie kiedyś tak ,,wrobić” u europejskiego sprzedającego. O dziwo zrekompensował mi chyba 15 euro przelewając na moje konto !! A u nas takie ,,cuda” raczej sie nie zdarzają ( z rekompensatą). A mój order po prostu nie pasował ( nie mieścił się), chociaz były to milimetrowe niedopasowania, dotyczyło pomyłki pomiędzy klasami VIII i VII Orderu Wschodzącego Słońca. A to co japońskie to musi być perfekcyjnie dopasowane !!!
Przejdźmy do nomenklatury, to ważne.
Ogólnie znajomość nazw okresów pozwala nam to na oględną orientację emisji dla orderów i odznaczeń nadawanych przez dłuższy czas, których nadawanie rozciągnęło się powyżej jednego okresu. Dla ciekawych koniec panowania danego władcy związany z jego śmiercią skutkuje zmianą imienia cesarza na imię pochodzące od okresu (ery) w którym (ej) panował.
Historycznie należy je wymienić, a nasza historia systemu nagród rozpoczyna się w:
– okresie (erze) Meiji 1868-1912 i przypada na panowanie cesarza Mutsuhito, zwanego po śmierci cesarzem Meiji
(epoka w której rządził nazywana jest Erą Światłych Rządów) zdjęcie poniżej

Kolejno wymieńmy:
– okres (era) Taishō 1912 -1926 i przypada na panowanie cesarza Yoshihito, zwanego po śmierci cesarzem Taishō (co w tłumaczeniu oznacza Epokę Wielkiej Sprawiedliwości) zdjęcie poniżej

– okres (era) Shōwa 1926-1989 i przypada na panowanie cesarza Hirohito zwanego po śmierci cesarzem Shōwa
(w tłumaczeniu chodzi o Erę Oświeconego Pokoju) zdjęcie poniżej –domena publiczna Internet

Okres najnowszy pominę, chociażby ze względu, że przedostatni cesarz ciągle żyje, ponieważ abdykował na rzecz swojego syna i nie należy mu się nowe imię, na razie oczywiście. Ze zgrozą skonstatowałem, że deklarując wcześniej brak zainteresowania nagrodami ,,niemilitarnymi” mogłem mijać się z prawdą, zwłaszcza w odniesieniu do nagród japońskich, (no nie tylko bo bałkańskie to moja cicha obsesja)…Bo jak tu nie ulec pokusie zakupu urokliwego Orderu Świętego Skarbu, chociażby w klasach najniższych?…A jest to order zgoła ,,niewojskowy”, chociaż widywany na mundurach żołnierzy.
Na marginesie przed oczami przesuwa się obraz idylli związanej z nazwami okresów epatujących ,,oświeceniem”, ,,sprawiedliwością”, ,,oświeconym pokojem” czyli w potocznym rozumieniu bardzo humanistycznymi wartościami. Te humanistyczne wartości stoją w jawnej sprzeczności z polityką ekspansji terytorialnych, okrucieństwami obozów jenieckich, podbojami, tajną policją czyli całym okropieństwem japońskiego totalitaryzmu z drugiej strony. Wnioski pozostawiam czytającym, aczkolwiek przyznać trzeba, że ci trzej cesarze budowali i zbudowali państwo zwane nie bez powodu Dai – Nippon Teikoku czyli Cesarstwo Wielkiej Japonii. I nie jest to określenie ,,na wyrost”, a jakimi metodami? Cel uświęca środki…..
Ciekawą i chyba nie do końca wyjaśnioną kwestią jest noszenie orderów jednego zakonu przez oznaczonego. Czy noszono wszystkie klasy? Literatura podaje że od roku 1941 w przypadku Orderu Złotej Kani dopuszczalne było noszenie wszystkich klas orderu jednocześnie. Lecz jak było z innymi? Zapewne też. W części krajów Europy nosi się jedynie najwyższą klasę. Wedle deklaracji podobnie jest i u nas, ale trudno nie doszukać się na archiwalnych zdjęciach polskich żołnierzy, zwłaszcza wyższych stopniem, odznaczonych wyższymi klasami orderów, noszenia bardzo często (prócz systemu baretek) wszystkich nadanych klas orderów- zwłaszcza bojowych- obok siebie na mundurach.
Ale jesteśmy w Japonii w okresie Meiji, cesarz Mutsuhito jako wielki reformator postanawia wzorem europejskim utworzyć ,,zakony” orderowe i dzięki temu stopniowo pojawiają się pierwsze ordery. Powołuje pierwszy order czyli.. Order Wschodzącego Słońca i jest to rok 1875 …. Potem pokazują się kolejne. Ale o tym to już napiszę w innych pogawędkach przy szczegółowej prezentacji poszczególnych nagród.
Skrócone kalendarium orderowe :
Era Meiji:
1875 – Order Wschodzącego Słońca Kyokujitsu-sho
1876 – Order Chryzantemy Dai-kun’i kikka-shō
1881 – Order Świętego Skarbu Zuihō-shō
1888 – Order Drogocennej Korony (Order Skarbu Korony) Hōkan Shō
1890 – Order Złotej Kani Kinshi-kunshō
Era Showa:
1937 – Order Kultury Bunka-kunshō
Era Heisei (wymieniłem dla chronologii powoływania orderów) :
2003 – Order kwiatów Paulowni Tōka shō
O medalach, dumnie zaprezentowanych na pierwszym obrazku wpisu nic tutaj nie napisałem…. Ale zajmiemy sie nimi powolutku za jakiś czas:-)
Jak odnieść się do współczesnego systemu orderowego w Japonii? O tym w innych wpisach. Warto jednak wiedzieć, że po drugiej wojnie część orderów i medali znika, jak przykładowo Order Złotej Kani, który razem z innymi ,,bojowymi” odznaczeniami zdelegalizował generał Mc Arthur w 1947 roku. Cześć orderów w okresie późniejszym ulega transformacji tracąc niższe klasy, bądź ewoluując jak chociażby Order Wschodzącego Słońca.
I jak zaczęliście odczuwać Ī shigeki czyli miłe pobudzenie na myśl o kolekcjonowaniu japońskich specjałów?
mam nadzieję !
Tsugi no tōkō de o ai shimashou !
czyli do usłyszenia w kolejnym wpisie 🙂
3 odpowiedzi na “Krótkie wprowadzenie do problematyki orderów i odznaczeń japońskich…..”
Już na wstępie można się zarazić, co może być przyczyną wielu nie planowanych wydatków. Wybór należy do Ciebie. Masz dar zarażania 🤪🤪
[…] w okresie panowania cesarza Meiji, czyli Mutsuhito. O imionach cesarskich pisałem trochę tutaj:http://orderywojenne.pl/ordery-japonskie-wprowadzenie/Nasz omawiany tutaj order był pierwszym […]
[…] http://orderywojenne.pl/ordery-japonskie-wprowadzenie/ […]