Oczywiście rzecz będzie o japońskim Orderze Wschodzącego Słońca. Orderze ważnym i dla nas, bo honorowano i w dalszym ciągu honoruje się tym orderem wybitnych Polaków.
By dodać pikanterii i od razu wczuć się w klimat bardzo specyficznych relacji polsko -japońskich XX wieku, dodam, że nasz najbardziej chwalebny z bojowych dekoracji- Order Virtuti Militari był wręczany Japończykom przez Polaków z niesłabnącym przed wojną entuzjazmem…
Skąd taka przyjaźń, która o dziwo przybierała całkiem przyjacielskie ramy nawet w czasie drugiej wojny światowej, pomimo znajdowania się w dwóch oddzielnych obozach – o tym właśnie chciałem napisać. Ale by zrozumieć to wszystko trzeba jednak prześliznąć się przez historię tego orderu. Okraszę to zdjęciami Orderów Wschodzącego Słońca, z mojej kolekcji 🙂
Gwoli porządkowania wiadomości same nasze narodowe ,,smaki” dotyczące honorowania Polaków tym orderem zostawię na koniec każdej opowieści. A będzie ich kilka…
Mam nadzieję, że nie zanudzę, prezentowaniem takiej ,,egzotyki” jaką są ordery czy odznaczenia japońskie jest trochę ryzykowne. Chociaż ostatnio za sprawą kilku sprzedających na polski rynek kolekcjonerski wpłynęło sporo odznaczeń japońskich, to jest to temat fascynujący ale niszowy. Pisanie tylko o nich grozi znużeniem czytających, no ale skoro mamy i polskie akcenty to spróbujmy się z tym uporać, tak by nikt nie zasnął w trakcie czytania. Warte uwagi jest to, że ordery te są cały czas nadawane, są bardzo ładne, dopracowane pod względem plastycznym i…praktycznie nie zmieniają swojego wyglądu od czasu ich ustanowienia. To ostatnie może sprawić pewne problemy natury wyznaczania okresu z jakiego order pochodzi.. I są to niemałe problemy dla kolekcjonerów. Bo nieuczciwych handlarzy nie brakuje, a temat japońskich nagród ze względu na barierę językową nie jest łatwy.
Ok, zaczynamy…
Historycznie Order Wschodzącego Słońca ustanowiono w roku 1875, w okresie panowania cesarza Meiji, czyli Mutsuhito. O imionach cesarskich pisałem trochę tutaj:
http://orderywojenne.pl/ordery-japonskie-wprowadzenie/
Nasz omawiany tutaj order był pierwszym ustanowionym orderem Japonii, stąd w japońskiej tradycji i kulturze jego waga jest przeogromna. W chwili obecnej, a i wcześniej. jest i był nadawany zarówno Japończykom, jak i obcokrajowcom za wybitne osiągnięcia w dziedzinie polityki, kultury. Do zakończenia drugiej wojny było on jednak głównie orderem nadawanym żołnierzom za wzorowa służbę wojskową, chociaż i cywile byli nim nagradzani. I co ciekawe, był chętnie noszony, i ze względu na sporą ilość nadań na mundurach widzimy go częściej niż Order Złotej Kani. Order Złotej Kani, który był orderem nadawanym za wybitne czyny wojskowe na polu bitwy. O nim oczywiście poopowiadamy za jakiś czas.
W tej części omówię dwa najczęściej spotykane klasy: VII i VIII, czyli ordery żołnierzy i podoficerów, bo im były one nadawane najczęściej w kategorii armii i floty. Resztą klas wyższych zajmiemy się w kolejnych częściach.


Zdjęcia podoficerów odznaczonych miedzy innymi VIII klasą orderu – źródło https://gmic.co.uk/
Order Wschodzącego Słońca pierwotnie został podzielony na osiem a w zasadzie dziewięć klas i tak było od dnia powołania (z jednym wyjątkiem powołania w 1888 roku klasy specjalnej)do roku 2003.
Wymienimy je tutaj i później omówimy w kolejnych odcinkach:
Klasa Specjalna
– Wielka Wstęga Kwiatów Paulowni została dodana w roku 1888 i wyodrębniona jako osobny order w 2003
I klasa – Wielka Wstęga
II klasa – Złota i Srebrna Gwiazda
III klasa – Złote Promienie ze Wstęgą
IV klasa – Złote Promienie z Rozetą
V klasa – Złote i Srebrne Promienie
VI klasa – Srebrne Promienie
VII klasa – Medal Zielonej Paulowni zniesiony w 2003
VIII klasa – Medal Białej Paulowni jak wyżej zniesiony w 2003
I tu zaczyna się pierwszy problem, ponieważ dwie najniższe klasy o których plotkujemy w tej chwili, często nie są zaliczane do orderów a traktowane są jak ,,medale orderu”. To może być trudne do zrozumienia. Ale zdarza sie i w przypadku orderów chociażby europejskich jak belgijski Order Korony, czy łotewskie jak Order Trzech Gwiazd czy Order Westharda. W tych przykładowych orderach prócz samych orderów występują ,,znaki orderowe” w pewnym sensie odpowiedniki dwóch najniższych klas tutaj omawianego Orderu Wschodzącego Słońca. Te znaki orderowe nie ukrywajmy przeznaczone były dla ludzi nie piastujących wybitnych stanowisk zarówno w służbach cywilnych jak i wojskowych.
Sześć najwyższych klas nazywa się po japońsku kyokujitsusho w tłumaczeniu Order Wschodzącego Słońca, zaś klasa siódma i ósma nazywana jest jo-jo i w tłumaczeniu mamy ,,Ozdoba (Medal) Liści Paulowni”. Faktycznie nawet wygląd tych najniższych klas jest bardzo ,,liściasty” mało ,,słoneczny”.
Klasy najniższe w odniesieniu do żołnierzy były dostępne nie tylko żołnierzom zawodowym lecz i żołnierzom z ,,poboru”. Dodam jeszcze, że nie tylko Japończykom, ponieważ w okresie pierwszej wojny niższe stopnie orderowe, czyli nasze medale nadawane były i marynarzom walczącym po stronie Ententy. Było to spektakularnym wydarzeniem opisywanym w prasie, ale do tej prasy nie dotarłem… Klasa ósma najniższa i szczodrze rozdawana, klasa siódma rzadziej i jej odbiorcą byli podoficerowie i z tego powodu często nazywana była ,,orderem podoficerów”. Teraz trzeba wyjaśnić czym były liście paulowni i co to jest ta paulownia. Paulownia czy też pawłownia, to drzewo z rodzaju trędownikowatych, bardzo popularne na kontynencie azjatyckim, znane jako drzewo szczęścia, o przepięknie kwitnących kwiatach, o tak wygląda:

Symbol paulowni (kiri) pierwotnie (już od XII wieku) wykorzystywany był jako symbol rodziny cesarskiej, jeszcze przed symbolem chryzantemy. Chociaż pierwotnie był używany przez klan Toyotomi, to później wszedł jako symbol rządu japońskiego i po restauracji Meiji, symbolem rządu jest do dzisiaj. I do dzisiaj jest ściśle związany z naszym tytułowym bohaterem.

Mamy już nieco wyjaśnień skąd te liście i kwiaty paulowni znalazły się na orderze.
I możemy zaprezentować najniższa klasę orderu, w tym kilka zdjęć kolekcji z moich zbiorów. Najniższa klasa czasami jest nazywana ,,Medalem Białych Liści Paulowni”



Powyżej wersja nadana w 1969 roku, czyli w erze Showa na pudełku mamy napis kun-hat-to-haku-shoku-to-jo-sho, czyli w wolnym tłumaczeniu ,,medal zasługi białych liści paulowni ósmej klasy

Powyżej wersja nadana w okresie wojny rosyjsko – japońskiej 1904-05 czyli era Meiji, napis zbliżony do napisu na pudełku poprzednika mówi jeszcze o zasługach wojny 1904-05


Jak widzimy – kolor wstęgi we wszystkich klasach jest identyczny, podobnie jak zapięcie typowe dla orderów/odznaczeń japońskich. Awers przedstawia po prostu liść paulowni z kwiatami, rewers napis o medalu zasługi ósmej klasy na wstędze.
I tutaj rodzi się zasadnicze pytanie czyli jak je rozróżnić czy da się zastosować jakieś kryteria umiejscowienia czasowego samych medali bez pudełka? W odniesieniu do klasy ósmej i siódmej wyróżniono pewne cechy, które jednak nie są cechami ,,gwarantowanymi” ale są, niczego innego na razie nie mamy… Dotyczą długości ,żyłek” liścia licząc od dołu, dokładnie trzeciej żyłki. Przedstawię poniżej porównanie zamieszczone na tematycznym forum:



No i mamy wstępnie wyjaśnione, chociaż specjaliści twierdzą, e to wcale nie są 100% cechy, to jednak można się nimi posiłkować. Wyróżnik to czerwono zaznaczona żyłka liścia, biała kreska granicą poziomą od wcięcia liścia w tym miejscu. U mnie to się średnio zgadza, a komplet mam na pewno z ery Meiji, zaś żyłka wskazuje na Taisho..
Różnice zaznaczają się również w kanji na rewersie, ale to już zbyt mało wyraziste i trochę karkołomne datowanie, bo warsztatów produkujących było wiele w tym nawet (!) europejskie!!
Dla przykładu bo to ciekawa rzecz, karta katalogowa jednego z zakładów Godeta produkujących ordery w Niemczech, mamy w nim i ofertę naszego orderu, chociaz wyższej klasy.

Więc problem o ile nie ma pudełka (i zaprzyjaźnionego tłumacza, bądź wielkiej woli nauczenia się tego języka) lub dyplomu nadania i kogoskto to odczyta, może wystąpić. Oczywiście możemy popatrzeć sobie na stopień ,,zużycia”, ale to płocha cecha, bo medal może być nadany 100 lat temu i trzymany w domu – nie zakładany, albo nadany 20 lat temu i noszony bez opamiętania aż do wytarcia.
Co do dyplomów tutaj sprawa ( o ile jest tłumacz) łatwiejsza, podaje nawet dane osobowe i okres. Poza tym rysunek jest nieco zmienny i ma jeden element ,,Wielkiego Imperium Japonii” który jest w stanie wyróżnić dokumenty z okresy wojennego, nawet bez znajomości japońskiego..
Dla przykładu moje dokumenty nadania ósmej klasy, orderów które posiadam, widzimy od razu pewne graficzne różnice w obu dokumentach, zwłaszcza dotyczące wizerunku samego orderu na dole dokumentu.

Powyżej Era Meiji, dyplom nadania ósmej klasy Orderu za zasługi dla szeregowego kolumny transportowej w wojnie 1904-05

Powyżej Era Showa rok 1969, dyplom nadania ósmej klasy Orderu za zasługi na polu kultury
Tutaj mamy również jeszcze jeden element, którego nie ma na dokumentach wydanych po drugiej wojnie światowej, czyli pieczęci Rady Dekoracji Imperium Wielkiej Japonii, pieczęć ta okrągła czerwona w lewej górnej części dokumentu pojawia się w okresie Meiji a znika w trakcie okupacji amerykańskiej po drugiej wojnie światowej. O tutaj poniżej z innego dokumentu wizerunek okrąglej czerwonej samej pieczęci. Powyżej też ją widać wyraźnie na górnym dokumencie, na dolnym zanika.

Jak wiemy po spuszczeniu niekonwencjonalnej bomby w ilości dwóch sztuk na głowy Japończyków, ich marzenia o ,,Imperium Wielkiej Japonii” zostały nieco zweryfikowane i wtłoczone w schemat o budowaniu ,,Wielkiego Imperium Technologicznego Japonii” co im się udało i za to brawa dla nich wielkie :-).
No i dochodzimy do klasy ,,wyższej” jaka jest klasa siódma. Obie prezentowane w tej części klasy najniższe, są już klasami historycznymi, zlikwidowano je w 2003 roku, po zmianie statutu orderowego.Nastąpiło to za czasu panowania cesarza Akihito, który wciąż żyje, więc nie można wyznaczyć ery w oparciu o jego imię, które po śmierci będzie brzmieć Heisei, jak era w której rządzi.
Mamy klasę siódmą, zwaną ,,Medalem Zielonych Liści Paulowni” lub potocznie wśród żołnierskiej braci ,,podoficerską”.
Jest ona bardziej kolorowa niż najniższa. I jak zobaczymy przy wyższych klasach jest ona wizerunkowym i graficznym ,,zalążkiem” klas wyższych, bo gdy dołożymy wizerunek słońca do klasy VII uzyskamy klasy wyższe. Na zdjęciu poniżej.

Z klasą siódmą związane są podobne problemy z datowaniem, jak z klasą ósmą. Dodatkowym elementem jest fakt, że wyróżniamy dwie odmiany rewersu siódmej klasy, czyli barwny (emaliowany) oraz nieemaliowany jak w klasie ósmej






Tak wygląda ,,Medal Zielonych Liści Paulowni”, datowanie zbliżone jest do datowania klasy ósmej, z tymi samymi założeniami co do układu trzeciej ,,żyłki” liścia, w tym przypadku (moich medali) faktycznie to by się zgadzało. Drugą cechą jest rewers, mamy kolorowy emaliowany rewers, a także zdarzają rewersy nie emaliowane. Tutaj datowanie jest strasznie ,,rozbieżne” i emaliowane. Rewersy mamy i przed erą Showa i w trakcie niej. Powiadają mądrzy znawcy, że ordery bez emaliowanego rewersu typowe są dla końca drugiej wojny światowej, czyli lat 1944-45 oraz późniejszych. Ale czy jest to miarodajna wskazówka? Prócz tego niektórzy wyróżniają odcienie emalii bardziej ,,żywe” w nowszych medalach i bardziej ,,przygaszone” w starszych, poniekąd może to być cecha dodatkowa. Ale nie zasadnicza! Taką samą dosyć wątpliwą cechą jest kolor liter (kanji) na pudełku. Cecha absolutnie się nie zgadza – w odniesieniu do opinii, że złote litery to okres powojenny, a srebrne wcześniejszy. Według mnie (i nie tylko) to wnioskowanie kompletnie chybione, a przykłady mamy chociażby powyżej w pudełkach z moich zbiorów, zresztą pokażę je jeszcze przy klasach wyższych.. O ewolucji rozetek powiemy sobie przy klasach wyższych, podobnie o cenach i dostępności wszystkich klas, tutaj tylko wspomnę, że obie klasy są łatwe do kupienia, czasami nawet z kompletem dokumentów i prawie zawsze z pudełkami. Portfela nie drenują, żona nie krzyczy, dzieci nie głodują po zakupie takich cymeliów przez tatusia 😉
No i jeszcze Polacy uhonorowani klasami najniższymi.. Otóż informacji na temat nadań klas niższych co do konkretnych żołnierzy jest mało, praktycznie dokopałem sie do jednego nazwiska – sierżanta Leonarda Kubiaka. Nie przypuszczam, by wśród uhonorowanych Polaków znalazł sie ktoś jeszcze w randze podoficera (bo generalnie klasyfikowano stopnie orderu w zależności od rangi wojskowej) kogo opisano z imienia i nazwiska uhonorowany klasą VIII bądź VII, z wyjątkiem marynarzy Ententy, ale nazwisk tutaj nie znalazłem.
Nasz dzielny sierżant (awansowany na starszego sierżanta w trakcie tej eskapady), wraz z porucznikiem Bolesławem Orlińskim, (awansowanym w trakcie przelotu do stopnia kapitana) przelecieli w 1926 roku dystans ponad 20 000 km na trasie Warszawa -Tokio. O Bolesławie Orlińskim powiemy jeszcze w kolejnej części tego cyklu, ponieważ uhonorowano go klasą VI tego Orderu. By podsumować, obaj nasi dzielni lotnicy nie mogli uczestniczyć w pełnej gali rytualnego wręczania, z prostego powodu, nie posiadali mundurów wojskowych tylko ubrania cywilne ! A rytuał tego okresu od żołnierzy tego wymagał. Wręczono więc Orlińskiemu VI klasę i Kubiakowi VII klasę uroczyście, ale bez specjalnej oprawy ceremonialnej. Kapitan Orliński dożył sędziwych lat i był sławnym pilotem. Losy starszego sierżanta Kubiaka potoczyły sie zwykłym ,,warszawskim trybem” ot założył warsztat samochodowy, w czasie Powstania Warszawskiego zginał w trakcie bombardowania, niektóre źródła podają, ze zginął we wrześniu 1939 w gruzach bombardowanej stolicy. trudno ustalić szczegóły.
W okresie międzywojennym i powojennym klasy wyższe sypią sie na Polaków w bardzo dużej ilości. Nie ma w tym nic dziwnego, nasze rządy bardzo ścisłe współpracowały, głownie na niwie wojskowej, ba nawet wywiadowczej, by nie użyć zgrzebnego określenia szpiegowskiej, bo takie doświadczenia nasi wojskowi wymieniali z wojakami japońskimi…


I jako, że jest to ostatni wpis w odchodzącym roku 2021 Wszytskim czytelnikom i Sympatykom, nie tylko tego bloga ale ogólnie falerystyki chciałbym złożyć Życzenia Wszelkiej Pomyślności w nadchodzącym juz za parę godzin Nowym Roku 2022 !!
do usłyszenia w 2022 🙂
4 odpowiedzi na “Order Wschodzącego Słońca i … sprawa polska -cz.1”
Nadaje się do druku! Ponoć podobno jeszcze szerokość ucha haftki jest uzależniona od ery, ale mam mieszane uczucia. Za to sadzonki Pawłowny już do kupienia u nas. Czemu zwlekasz z książką o japońszczyźnie?
Zwlekam z publikacjami bo szukam sponsora co ,,sięgnie do wora” z pieniędzmi. Nie zgodzę sie z haftkami. Gdzieś na ten temat juz polemizowałem. Jako, że jest sporo przekładańców korzystających z nowych wstążek, oraz dlatego, ze szerokość ucha haftki uzależniona jest w zasadzie od zakładu produkującego order. Niekoniecznie od ery. Zwłaszcza, ze wielopokoleniowe zakłady miały ogromne ilości haftek, korzystały z nich przez dziesięciolecia. no i sporo się nie zgadza, jeśli chodzi o haftki i erę. Można powiedzieć, ze szukamy cechy na medalu/orderze nie wstążce, to taka ulotna poszlaka. Spotykałem i ordery Showa z haftkami jak Meji. I odwrotnie.
[…] część jest do przeczytania pod linkiemhttp://orderywojenne.pl/order-wschodzacego-slonca-i-sprawa-polska-cz-1/wydaje mi się, że warto najpierw przeczytać część pierwszą, by uniknąć pytań czytając […]
[…] http://orderywojenne.pl/order-wschodzacego-slonca-i-sprawa-polska-cz-1/ […]