Poprzedni wpis dotyczył pierwszych lat istnienia Orderu Legii Honorowej. Zbierając materiały do części drugiej wpisu, pomyślałem, że może by w przerwie pisania o Legii napisać krótko o tym bardzo popularnym medalu, znanym wszystkim, a chyba nie do końca docenianym. Legię Honorową, jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych orderów francuskich otrzymywali spośród wojskowych w zasadzie wyłącznie oficerowie. Przyznam, że szperając po literaturze nie mogłem znaleźć żadnych szczegółowych informacji o zaliczeniu w poczet kawalerów tego orderu, kogoś kto nie należał do korpusu oficerskiego. Co prawda Napoleon I był dosyć demokratycznie nastawiony i dopuszczał nagradzanie Legią prostych żołnierzy, ale czy zdarzało sie to często? Możliwe, że z nadaniem Legii wiązał się awans do oficerskiego stopnia?. Ten demokratyzm Napoleona Bonaparte chyba się nie za bardzo podobał by się oficerom. Przynależność do zakonu kawalerów tak zaszczytnych wyróżnień była tworem ,,wyższych sfer”, a tutaj Napoleon zrównywał on szeregowców i oficerów. O całej skomplikowanej drodze Legii Honorowej napiszemy w części drugiej.
Więc jak nagrodzić wszystkich żołnierzy za bohaterskie czyny gdy nie jest się ,,godnym” zostać kawalerem Legii Honorowej?

Ludwik III Bonaparte, bratanek wielkiego cesarza Napoleona, początkowo wybrany został prezydentem Francji. Widocznie zapędy dyktatorskie odziedziczył po swoich korsykańskich przodkach i przesławnym stryju, skoro cesarstwo i to dziedziczne stało się jego celem. W ostatnim roku swojej prezydentury, która pod koniec zaczęła przypominać dyktaturę, ustanawia dla żołnierskiej i podoficerskiej braci Medal Wojskowy czyli Médaille Militaire. Wiadomo, lepiej mieć masy żołnierskie za sobą niż przeciwko, zwłaszcza, że niedługo po jego uchwaleniu obwołuje się cesarzem wszystkich Francuzów jako Napoleon III. Zaraz po intronizacji wdaje się w poważną awanturę zwaną Wojną Krymską (1853-56). Walczący żołnierze prócz korzyści doraźnych takich jak praktycznie dopuszczany rabunek, włącznie z incydentami godnymi pożałowania jak rozkopywanie cmentarzy w poszukiwaniu kosztowności (obrona Sewastopola) na wrogim terytorium. Odpowiednio zmotywowany nadaniem stosownego medalu żołnierz powinien bić się za Cesarza bardziej ,,wydajnie”, chociaż wiadomo, że rabować jak wiemy nie przestawał. Nie ma przesady w nazwaniu Medalu Wojskowego odpowiednikiem Legii Honorowej, ba nawet został on przyjęty do kapituły ..legionowej” pod opiekę i jest nim w kapitule ,,zarządzany”. Przy okazji kawalerowie Legii Honorowej ,,pieką” swoją egoistyczną pieczeń, ponieważ mając możliwość nagrodzenia ,,nie oficerów” takim medalem. Nagrodzonych medalem można wykluczyć z kręgu potencjalnych odbiorców Legii Honorowej, która zostaje przy korpusie oficerskim. Oczywiście statut medalu jest na swój sposób demokratyczny. Cała sytuacja z Legią i Medalem Wojskowym przypomina złożony ,,zawór”, który dopuszcza nadawanie Medalu Wojskowego wszystkim z oficerami w szczególnych przypadkach włącznie (sam Napoleon III paraduje z tym medalem), ale zarazem ogranicza nadawanie Legii dla szarych żołnierzy. Wspólna kapituła obu nagród umożliwia to bez problemów. Jak napisałem by podnieść rangę medalu przyjęto zasadę, że nagradzani będą nim oficerowie wyższej rangi, ale tylko ci uhonorowani Krzyżem Wielkim Legii Honorowej. Dołączono także możliwość nagradzania całych jednostek ( a raczej sztandarów jednostek wojskowych) jak i bohaterskich miast. Pierwszych dekoracji w dniu 22 marca 1852 roku dla 48 pierwszych odbiorców w ilości – dokonuje sam prezydent, późniejszy cesarz. Okrasza to pięknym przemówieniem, łzy staja w oczach….Druga dekoracja jest bardziej ,,masowa”, 1795 żołnierzy i podoficerów honoruje powtórnie sam prezydent, dodatkowo uciekając się do niesamowicie skutecznego ,,wybiegu”, ponieważ wraz z żołnierzami honoruje dwóch nowo mianowanych marszałków (będących wcześniej beneficjentami Krzyża Wielkiego Legii Honorowej. Prestiż rośnie niebotycznie, blisko 80 tysięczna rzesza obecnych tam żołnierzy i tysiące cywilów zgromadzonych na Polach Marsowych wiwatuje na cześć cesarza…Później cesarz dopuszcza do kręgu wyróżnionych elitę dowódczą, w szerszym zakresie, to samo robią i jego następcy.
Medal Wojskowy staje się w krótkim czasie jednym z najbardziej prestiżowych odznaczeń francuskich. W chwili obecnej jest trzecim odznaczeniem w hierarchii po Legii Honorowej i Orderze Wyzwolenia, który to już nie jest nadawany. Statut przewiduje nadania dla obcokrajowców, jeżeli walczyli w ramach sił sprzymierzonych, dotyczy to głownie ochotników walczących w okresie pierwszej wojny światowej. Z ukłonem w kierunku brytyjskich korpusów ekspedycyjnych.


Ilość nadanych medali do dnia dzisiejszego jest znaczna. Prawdopodobnie to rząd około 2 milionów nadań. Znakomitą większość otrzymują żołnierze walczący na frontach pierwszej i drugiej wojny światowej. Nadawany był i w zasadzie jest – często. Porównując go przykładowo do niemieckiego Krzyża Żelaznego II klasy, którego nadano tylko w okresie Wielkiej Wojny, którego nadano kilka milionów, to naszego medalu raczej też nie skąpiono, chociaz liczba jest bardziej skromna. Jak to w przypadku odznaczeń bojowych bywa, ich lwia część została nadana pośmiertnie. Przykładowo w okresie pierwszej wojny światowej nadano około miliona medali, z czego zaledwie 185 tysięcy nadań to nadania w warunkach ,,bojowych” na polu bitwy, i około 400 tysięcy pośmiertnie. W okresie drugiej wojny nadano około pół miliona medali, z czego około 40% pośmiertnie. Wojny Algierska i w Indochinach w latach 40 tych do 60 tych XX wieku to około 50 tysięcy nadań. Dokładne liczby ilości przyznanych medali są mało precyzyjne, w zależności od źródła, wahając się pomiędzy 1 a 2 milionami, osobiści skłaniałbym się do ilości rzędu około 1,5 miliona.
Przyjrzyjmy się samemu medalowi, jak większość odznaczeń i on ewoluował poprzez swoją historię.
Jak głosi tradycja, Napoleon III powołując dożycia medal oparł się na Orderze Żelaznej Korony L’ordre de la Couronne de fer, ustanowionego przez swego stryja dla królestwa Włoch. Dla ciekawych dodam, że włoski Order Żelaznej Korony, został zaadoptowany przez Cesarstwo Austrii w 1815 roku i nadawany był do 1918, w nieco zmienionej formie i tylko o tej samej nazwie. Co do naszego medalu i włoskiego orderu… Jakieś tam ogólne podobieństwo chyba jest, zwłaszcza jeśli chodzi o ogólną kolorystykę wstęgi. Kolory wstążki pierwszych medali i włoskiego orderu były takie same, czyli żółto-pomarańczowe tło z ciemnozielonymi paskami jako bordiurami. W okresie późniejszym bordiury stawały się coraz bardziej jasno zielone a tło wstążki żółte, prawie cytrynowe. Począwszy od roku 1870 takie zmiany są już zauważalne. Ale ta ewolucja zapewne wywołana jest przypadkiem, jak to zwykle bywa. Zapewne w pewnym okresie ktoś oparł się na barwach wyblakłej wstążki z ciemniejszymi barwami, albo też zastosowano inne barwniki przy masowej produkcji wstążki i stała się ona jaśniejsza. Tak jest do dzisiaj. Czy ktoś zgłębiał tą ewolucję tego nie wiem .

Czas przejść do meritum. Omówiliśmy barwy wstążki, które przedstawiają się w chwili obecnej w takiej formie kolorystycznej, wymiary wstążki to szerokość 36 mm, zielone paski bordiury o szerokości 6 mm każda.

Medal wykonany jest ze srebra ma średnicę 28 mm.
Jak wyglądał i jak wygląda, oraz jak ewoluował?
Możemy nie licząc odmian, wyróżnić pięć podstawowych typów medalu:
Typ 1.


Awers początkowo zdobił profil głowy Napoleona III, z opisem jego imienia w legendzie otokowej, legendę otacza wieniec zmieniający się wizualnie w różnych wersjach medalu. Na medalionie wzorem Orderu Żelaznej Korony siedzi cesarski orzeł. Pierwsze egzemplarze tzw. ,,prezydenckie” różnią się od ,,cesarskich” tym, ze orzeł dotyka końcówkami skrzydeł rantu medalu, oraz przycupnął na innym ,,siedzisku”. Ta wersja wraz z nastaniem cesarstwa chyba zanika, obowiązuje krótko bo zaledwie 10 miesięcy. Rewers medalu to dewiza VALEUR / ET / DISCIPLINE (męstwo i dyscyplina). O ile rewers w zasadzie do dnia dzisiejszego nie ulega zmianom, to tego samego nie możemy powiedzieć o awersie.
Typ 2.

okuciami za kampanie włoską 1859 i interwencje w Syrii 1860
– domena publiczna Internet
W okresie II cesarstwa Francji do roku 1871 nadania medali przebiegały bez ,,zakłóceń wizerunku”. Oczywiście poszczególne warsztaty wprowadzały drobne innowacje, tworząc ,,wersje ekskluzywne” etc. Nie skąpiono również na produkcjach miniatur ( tak zwanych z francuska ,,redukcji”) w czym Francuzi wybitnie gustują. Wizerunek orła jest nieco inny. Skrzydełka nie dotykają rantu medalu. Napis otokowy bez zmian, co nasuwa mi pewne podejrzenia co do wersji ,,prezydenckiej”, ale przemilczę dywagacje historyczne.. 😉

– domena publiczna Internet
Typ 3.


Okres republikański począwszy od roku 1870 usuwa cesarskiego orła znad tarczy dodając w jego miejsce symbole czysto wojskowe, jakbyśmy to dzisiaj ujęli symbole ,,rodzajów wojsk”(rapier, kotwica, lufy armat i pancerz). Nie popełnię chyba wykroczenia nazywając je medalowymi panopliami. Bardziej istotna jest zmiana wizerunku cesarskiego na wizerunek słynnej alegorii Wolności i Republiki czyli Marianny.

Skąd to imię? Prawdopodobnie to kompilacja dwóch imion bardzo częsta wśród ludu Maria Anna. Symbol Marianny uosabia lud czyli republikę Francuską, ale też i kontrrewolucjoniści nazywali Marią Anną – Republikę.
Napomknęliśmy o niej we wpisie
http://orderywojenne.pl/jak-to-prusacy-z-francuzami-wojowali-medale-pamiatkowe-wojny-1870-71/
Początkowo przedstawiano ja w czapce frygijskiej (symbolu wyzwolenia niewolnika w starożytnej Grecji i Rzymie, ale też by podejść rzeczowo – symbol marynarzy i galerników).


W późniejszym okresie jako wzory do podobizny Marianny pozowały modelki, nawet ładne i bardzo znane, ale pominę imiona i nazwiska bo za bardzo odbiegam od meritum. Zmiana wizerunku nie była jedyna, ponieważ zmianie uległa też legenda otokowa, zamiast Ludwika Napoleona wprowadzono napis Republika Francuska oraz datę 1870, czyli datę jej proklamowania.
Typ 3 niesie za sobą bardziej ekskluzywne odmiany jak chociażby odmianę ,,pełnych dwustronnych panoplii”.

Jak się przyjrzycie to rewers medalu zazwyczaj ma ..płaskie panoplia” czyli wyglądające tak:

A ta ekskluzywna odmiana z pełnymi panopliami (określana czasami jako ,,generalska”) zdecydowanie różni się od tej pospolitej, że tak ją brzydko określę. Wykonaniem i złoceniem również. O cenie nie wspominając….
W typie 3 możemy napotkać ostatnią wyraźną odmianę a mianowicie odmianę z zawieszeniem zawiasowym i kółeczkiem ( to kółeczko pozostanie w typach 4 i 5 na równi z zawiasami, chociaz one stają się rzadsze niż w typie 3) – zawieszenia widoczne są na rewersie oczywiście. O odmianach odnośnie wzoru panoplii juz nie wspominam, bo to skomplikowany temat.


W tej formie medal dotrwał do roku 1940, w którym to roku na skutek katastrofalnej wiary w moc i siłę Linii Maginota, Francja została przez III Rzeszę podbita, upokorzona i okrojona do wielkości Państwa Vichy.
W tym okresie rzecz jasna medal nie był nadawany, albo jeśli był, to tak konspiracyjnie. Tego nie udało mi się potwierdzić. Wyzwolenie spod okupacji przyniosło oprócz reaktywacji Republiki Francuskiej, również przywrócenie medalu.
Typ 4.

W takiej formie jak do 1870 pozostaje cały medal za wyjątkiem usuniętej daty – 1870, w miejscu której znajdujemy koniczynkę (rozetkę), czasami jednak zdarza się i gwiazdka, ale jedna i te odmiany to chyba wariacje poszczególnych wytwórców.
Taki wygląd medalu cechuje okres IV Republiki czyli okres 1946-1958. Ta odmiana funkcjonuje do jej końca. W handlu kolekcjonerskim tych medali typu czwartego jest równie dużo jak typu trzeciego. Daje sie niestety zauważyć stopniowy spadek jakości wykonania samego medalu. Co do zastosowanych materiałów i staranności wykonania można mieć sporo zastrzeżeń. Medal typu 4, a juz typ 5 najbardziej staje sie bardzo ,,odpustowy”. Brak w nim ,,duszy” wyrobów poprzednich typów. Okres IV Republiki to nie okres pokojowy, bo pojawia się kolejny konflikt zwany wojną algierską, a wcześniej wybucha wojna w Indochinach, kryzys Sueski….Więc okazji do jego nadawania jest sporo…. Przemiany związane z utratą kolonii i wojnami o kolonie, doprowadzają do powstania V Republiki, która funkcjonuje do dzisiaj.
Typ 5.

Od 1958 do dnia dzisiejszego medal trwa w formie identycznej z drobną zmianą, ponieważ zamiast jednej gwiazdki (koniczynki, rozetki, bo różne nazwy funkcjonują) mamy 3 gwiazdki. I tutaj zdania odnośnie ilości gwiazdek są podzielone. Wydaje mi się, że trzy gwiazdki charakteryzują okres od 1958 roku, ale specjaliści sprzeczają sie w tej materii.
Na medalach bardzo często widać ubytki emalii kręgu otaczającego legendę. Ubytki emalii nie dziwią. Francuzi z okazji wszelkich uroczystości noszą pełną galę orderową podobnie jak i Polacy. Medale obijają się o siebie, ubytki emalii i zadrapania są nieuniknione. Ale to dodaje ,,charakteru” takiej nagrodzie. Praktycznie wszystkie emaliowane medale i ordery francuskie, bardziej wiekowe maja jakieś felery, mnie to nie przeszkadza. Zobaczycie jak wyglądają niektóre ordery Legii Honorowej w kolejnym wpisie.
Poniżej jeszcze raz graficzna kompilacja odmian, na bazie zdjęć dostępnych w sieci. Myślę, że dla każdego kolekcjonera przydatna. Naliczyłem ich 5, chociaż w literaturze figuruje 7. Aż tak zagłębiać się nie będziemy 🙂

1. II Republika (tzw. wersja ,,prezydencka”) od stycznia do grudnia 1852
2.II Cesarstwo 1852-1870
3.III Republika 1870-1940
4. IV Republika 1946-1958
5. V Republika 1958-
Jak wygląda rynek kolekcjonerski tych medali? Na aukcjach (nawet krajowych) jest ich raczej pod dostatkiem. Praktycznie można nabyć prawie wszystkie odmiany począwszy od ,,cesarskiej” na współczesnych skończywszy. Wersji ,,prezydenckiej” z 1852 roku nie napotkałem, chyba jest bardzo rzadka. Nieczęsta na aukcjach, chociaż nie tak rzadka jest wersja ,,generalska”. Ta ostania pojawia się na francuskich aukcjach Ebay. Wydatek niestety spory 🙁 Medale różnią się od siebie prócz tego co opisałem powyżej, również tym, że niektóre wyglądają jak nowe (dodatkowo oferowane w plastikowych pudełkach, co już mi się mniej podoba). Wyglądają one jak kopie kolekcjonerskie, ale dokładnie trudno coś o ich oryginalności powiedzieć. Literatura francuskojęzyczna jest dla mnie trudna do zrozumienia 😉 Medale różnią się oczywiście zużyciem wstążki medalowej. Po niektórych znać upływ czasu, ale również różnią się wytarciem złoconej ,,panoplii” i samego medalu, z omawianymi juz ubytkami emalii. Są spotykane odmiany z różną, odmienną od oficjalnej barwą wstążek, chyba nieoficjalną bądź wykorzystaną omyłkowo z innych medali. Czy spotyka się falsyfikaty? Chyba nie, poza kopiami ,,kolekcjonerskimi”, które są w tej samej cenie co oryginały zwłaszcza III Republiki. Rozpiętość cen to ( w oparciu o aukcje Ebay) od 10 euro za egzemplarze III Republiki do średnio 150 a nawet 300 euro za wyjątkowo ładnie zachowane egzemplarze z okresu II Cesarstwa. Widziałem i za 400 euro odmiany ,,generalskie”. Pomimo tego ceny pospolitych typów nie oszałamiają. Za relatywnie niewielkie pieniądze można skompletować wszystkie odmiany tego medalu, z wyjątkiem tej prezydenckiej no i może generalskiej. Dostępne są również medale w oryginalnych pudełkach i oczywiście dokumentami nadania (komplet to wydatek około 50-100 euro).

Oczywiście są i ceny pośrednie, wiele cen zależy od przebiegu licytacji, podałem powyżej jedynie ceny opcji ,,kup teraz”, jak wiemy licytacje dają większe możliwości zakupu tańszego.
Spory jest rynek miniaturek medalu. W ogóle problem miniaturek francuskich odznaczeń to temat na oddzielny wpis. Część omówimy w drugiej części pogaduszek o Legii Honorowej.
Warto wiedzieć, z jakiego okresu nabywany medal pochodzi. O dziwno nie ma zbyt wielu medali z okresu V Republiki, co można tłumaczyć jedynie tym, że uhonorowani nim cały czas żyją, lub pamięć o nich jest żywa. A i konfliktów militarnych poza misjami pokojowymi jest nieco mniej… Wyprzedaże pamiątek zazwyczaj są uskuteczniane przez młodsze pokolenia .. Bardzo często bardziej zaradni sprzedający opisują (głównie na aukcjach internetowych) pochodzenie datując je w taki sposób by oferta była bardziej atrakcyjna. Wiadomo, że prawdziwy pasjonat militariów z większą pogardą spogląda na medale nadane w okresie po II Wojnie Światowej, choćby tyczyły współczesnych wojen bądź pogardza grupą odznaczeń które nie były związanym z epizodami bojowymi. Zainteresowanie takich militarystów rozciąga sie głównie na medale pierwszo i drugowojenne. Stąd też zdarza się, że w ofercie medalu, o proweniencji powiedzmy IV Republiki, znajdujemy opis że pochodzi z I lub II Wojny Światowej. Nieuczciwy opis, ale przyciąga kupujących, niestety chwały sprzedającemu, podobnej do chwały bohaterskich żołnierzy, którym medal ten był nadawany – raczej nie przysparza.
Do usłyszenia 🙂